Tworzę, Odkrywam, Inspiruję…

rozgość się i czerp dowoli!

filtruj po typie pracy

Filter by

Filtruj po Tematyce ogólnej

Filter by

Filtruj po tematyce szczegółowej

Filter by

  • Na dziś : Anioł kwietnej łąki. Wiecznie zadumany i zasłuchany w bzyczenie pracowitych pszczół. Raz jego główka wystaje spomiędzy niebieskich kwiatów, którymi obficie pokrywa się w lipcu cykoria podróżnik. Później wśród dzikich, rubinowych malw daje się bujać lekkim podmuchom wiatru. To słówko zamieni z ostróżkami, to ptasich treli porannych wysłucha i pomilczy z małomównymi żukami. Zawsze ma czas, żeby przystanąć w półkroku i przygięte źdźbło trawy wyprostować.

  • Anioł pełni lata. Właśnie przegrzebał grządki z cukiniami i groszku cukrowego upchnął po kieszeniach. Skubnął agrest, kilka porzeczek, po czym umościł się wygodnie na kamiennej ławce w ogrodzie. Siedzi i rozmyśla..."Ech, gdyby to lato tak cały rok trwało". Ale, że filozofia to nie jego dziedzina, wstał zaraz, spódniczkę otrząsnął i ptaszki zaczął poić świeżą rosą.

  • Cała moja siła poszła na cyzelowanie tych skrzydełek wyplecionych z kwiatów, gałązek, liści i co on tam jeszcze zebrał, wędrując dojrzałymi do koszenia polami i łąkami.
    Anioł dość duży, bo miał się zmieścić w konkretnej ramie.

  • Oset. Carduus L. - jak mu na drugie (szpanerskie - zagraniczne) imię. Kłujący jegomość, co to strasznie się panoszy jak już tylko wyrośnie niepostrzeżony na rabacie. Ładny może, ale nieprzyjemny w obejściu, więc usuwa się najczęściej takiego delikwenta brutalnie. Niby pożytku żadnego, bo swoim ostrym usposobieniem zraża szybko, ale... Czy wiecie, że jeszcze nasze babcie używały odrobiny maceratu z Ostu do przyspieszania procesu wyrabiania sera białego. Mleko też szybciej dzięki kilku jego kropelkom się zsiadało. Pozbawione kolców łodygi są bardzo smaczne, a i mają właściwości antyseptyczne i oczyszczające. Podobnie jak jego daleki kuzyn - ostropest plamisty doskonale regeneruję wątróbkę. Natomiast kwiaty są niezwykle miododajne i zapewniają sporo pożywienia pszczółkom. Wiedzieliście? Ja też nie. Jednak mam w domu aspirującego zielarza, z którym wspólnie odkrywamy tajniki działania roślin, otaczających nas najbliżej. I już szykujemy z moją starszą pociechą starą, żeliwną wannę pod letnie, ziołowe kąpiele.
    A oset? Jak to oset. Wyrósł niepostrzeżenie na stoliku Pani Ewy i jedzie na jej taras. Tam będzie się pięknie panoszył.

  • Kot Szeptuchy. Leciwej zielarki, co chodzi z nią blekot zbierać w południe i łasi się do nóg starej, kiedy ta wierzbowe witki pali tuż przed wstaniem słońca. Zagląda z belki nad powałą, gdy korę z oczaru kobiecina maceruje i na boleści pod żebrami nakazuje pić. Kot starej Babki wie, które zioła dobre i na co.
    Widać to chyba dobrze w jego zielonych oczach, co wiele tajemnic kryją.

  • Deszcz zaprasza do ogrodów ślimaki i dżdżownice, piołunom i dziewannom wśród grządek z warzywami stroszy spódniczki. Wtedy z zacienionych kątów w ogrodach wychodzą anioły grządkowe. Zielone mają pióra, zielono im w głowach i każdym dotknięciem zieleniej czynią w ogrodach.
    Ot bajeczka na dobranoc. Ale anioł jak najbardziej prawdziwy

  • Yorki to uroczyska same w sobie. Miały być w piżamkach, miały być zabawne i do zawieszenia w sypialni. Myślę, że takie właśnie są. I za każdym spojrzeniem będą przywodzić dobre myśli przed zaśnięciem.

  • Pustynna dziewczyna jest zawieszona gdzieś między myślami i światami. Ponieważ kreuję teraz jakieś byto-przestrzenie, to bardzo mocno rozumiem ten stan. Być tu i teraz, a jednocześnie setki kilometrów dalej

  • Malowane na starym drewnie. Rybki. Urocza dekoracja, która kolorami przyciąga wzrok

  • Lubię ten czas, kiedy ogród daje jeden z najpiękniejszych występów w sezonie letnim. Bisom i owacjom na stojąco nie ma końca. Piwonie i róże. Róże i piwonie. Kiedy jedne kończą grać przedstawienie, drugie wkraczają na scenę. Nietrudno było mi więc wczuć się w zlecenie namalowania jednej z nich na kurtce. Cyzelowałam ją dwa dni i mam nadzieję, że Wam spodoba się równie bardzo, jak mnie.

  • Skrzydlata w stylu Pani F. W mocniejszych kolorach, trochę przetarta. Umalowana na desce, której faktura ładnie koreluje z farbą. Tajemniczo miga złotymi przebłyskami w skrzydłach.

  • Kapka glamu, szczypta tajemniczości i sporo klasycznego uroku. Czerń, biel i płatki złota. I ta urocza podglądaczka. Niby skromna paleta kolorystyczna, ale moc jest, myślę.

Tam, gdzie wyobraźnia nie ma ograniczeń

chata pełna pomysłów