Tworzę, Odkrywam, Inspiruję…

rozgość się i czerp dowoli!

filtruj po typie pracy

Filter by

Filtruj po Tematyce ogólnej

Filter by

Filtruj po tematyce szczegółowej

Filter by

  • Przedstawiam stolik, który długo czekał na swój moment. Miałam na niego wiele pomysłów. Miał być kolor czarny i motyw astralny. Tło białe, a do niego kociej buźki kawałek. Potem wpadłam na kolor łososiowy, do którego domalować chciałam trochę roślinności. Ale, kiedy tak wczoraj patrzyłam na mój zasypany świat, zupełnie zrezygnowana, bo to przecież lata świetlne miną nim znów położę się na zielonej trawie, moją uwagę przyciągnęła ćma przy oknie. Albo jakaś wariatka łyknęła za mało melatoniny i obudziła się za wcześnie, albo wiosna idzie. Uznałam, że to drugie. I tak ćma - proroczka stała się bohaterką malunku. Delikatne beże, trochę szarości i kilka mocniejszych muśnięć. Piękny owad. Królowa nocy. Idealnie wpasuje się w stylizacje boho, we wnętrza z rustykalnymi akcentami lub klasycznie urządzone przestrzenie. Ćma, jak to ćma, przy zapalonej lampce potrzyma książkę wieczorową porą, podsunie pod nos kubek z ciepłą herbatą, czy talerzyka z ciastkiem popilnuje. Bo to ćma pomocnica jest.

  • Meble są obecnie najczęściej wykonywane z płyty MDF. Choć często mówi się o tym materiale z pogardą, przeciwstawiając go drewnu, to ja uważam, że estetycznie wykonany mebel z tworzywa zawsze można odrestaurować i na nowo zaaranżować. W tym wypadku zwykła biała szafka zużyła się już nieco, farba poodchodziła z boków, nóżki były odrapane. Dzięki zielonej farbie w chłodnych, niebieskich nutach dostała nowe życie. Fronty uzupełniłam o malunek uwielbianych przez właścicielkę magnolii.

  • Bezbarwna, bezosobowa szafka sosnowa. Taka była. Ode mnie otrzymała czarny płaszczyk, wyższe pantofle i intensywnie czerwoną, makową sukienkę. I elegancka, i rustykalna. Szafka z pewnością ożywi każde pomieszczenie i nada mu sielskiego charakteru.

  • Tym razem niepozorna, sosnowa szafeczka zamienia się w stylową komódkę. Wzrostu przydały jej finezyjne nóżki, wybarwione drewno korpusu zamieniłam na szaro-kremowe ombre, blat odświeżyłam. Na to wszystko wskoczył różowy jegomość, który stroszy piórka i zadaje wraz z komódką szyku.

  • To od początku miał być warzywnik w stylu poetyckim. Rustykalny, w brzechwowym klimacie: "Na straganie, w dzień targowy..." Ale mnie poniosło chyba i raczej zaśpiew idzie na nutkę: "I co ja robię tu". Z drugiej strony Pan Pomidor wygląda, jakby potknął się o tyczkę, bo przedrzeźniał ogrodniczkę i teraz nogi za pas. A Buraczek może właśnie szuka słów, żeby wykręcić się od wyznania: "Mój Buraczku, mój czerwony, czyżbyś nie chciał takiej zony?" A kukurydza? A kukurydza ma to chyba w czterech ziarenkach i ćwiczy ZEN.

  • Uroczy stoliczek, który wśliznął się niepostrzeżenie między inne projekty. Strasznie tęskniło mi się za kreacją mebli. I ten tutaj jest taką małą zapowiedziajką meblowej serii.
    Jako, że szałwiowy szał zapanował wszędzie, to i ja zapragnęłam pobawić się tym kolorem, który idealnie gra z czyściutkim drewnem. Stolik, tudzież pomocnik, przytargałam ostatnio z innymi dobrociami. Został rozkręcony i pozbawiony brązowego płaszczyka. W zamian ma delikatnie zielonkawe nożęta i gładkie blaty. Ale, co by to była za stylizacja, gdybym nie pokombinowała trochę. Stąd dodatkowa półka, a na niej koszyk wiklinowy - taka mini szuflada. No i pędzlem też coś pomyrdać musiałam. Garstka rumianków wydała mi się idealna do tej całej sielskości. A właśnie. W zależności od zestawienia może być sielsko, może być w klimacie boho. Spójrzcie tylko jak świetnie mebel koresponduje z naturalnymi elementami.

  • Szaraczek z mydełkiem, radośnie pluskający się w wodzie. Czyścioch jakich mało. Zapewne futerko szykuje na jakąś specjalną okazję. Idealny do dekoracji łazienki.

  • Telimena jest wychowawczynią IVa i, a jakże, polonistką. Między próbami wyjaśnienia klasie dlaczego Hrabia Henryk w jednej niemal chwili potrafił wabić słodką żonkę i robić szalony rajd swoim alter ego po ogrodzie, by spoufalać się z wątpliwej urody "dziewicą", a zrozumienia z jakiego powodu wszystkie wypracowania wyglądają jakby napisała je maszyna, czyta pod stołem "Rozważną i romantyczną". I wypija moooorze kawy 😉.

  • Codzienna torba na zakupu w unikatowym wydaniu? Dlaczego nie. Można przecież świetnie wyglądać, wędrując do osiedlowego po bułki lub do biblioteki po nowe książki, a może na targ po świeże warzywa? Bawełniane torby, to doskonały materiał do zdobienia

    Pojemne i pakowane. Z wygodnym, długim uchem są często na podrorędziu, by w drodze do domu wzrucić do nich potrzebne sprawunki. Tym razem na torbie malunek odważny i przyciągający wzrok. Nie sposób tej torby przeoczyć.

  • Bardzo lubię personalizować galanterię. Za sprawą unikalnego malunku tworzę bowiem unikatowy dodatek, który każdą stylizację uczyni wyjątkową. Struktura farby, odbijająca światło wyraźnie różni się od nadruku, skupia na sobie uwagę. To taki mały kawałek sztuki, który wędruje z nami na co dzień. Pojemna torba dżinsowa do wielu zadań. Pojemna, pakowna. Można z nią w podróż pojechać i na trening skoczyć. Duża powierzchnia daje sporo twórczych możliwości. Na tą konkretnie wskoczyła turystka zmęczona trudami wędrówki.

  • Lubię takie proste i subtelne projekty. Niby kilka kresek, kilka barw, a tryptyk nadaje przestrzeni charakteru i wyjątkowości. Struktura, farba, światło sprawiają, że przestrzeń "żyje" dzięki takiej pracy.

  • Nietuzinkowa dekoracja, która pięknie wyeksponuje każdą kompozycję roślinną. Nadaje się świetnie jako osłonka do doniczek, może być wazonem na kwiaty żywe oraz pojemnikiem na aranżacje z suchych roślin. Ocynkowane wiadro, polskiej produkcji pokryte wybranym kolorem bazowym. Na nim dowolny motyw. Nakrapiany plamkami koci szyk. Myślę, że ten okaz jest modowym ekspertem w kurniku. Tak gustownie dobrane wdzianko z pewnością zrobi furorę w tym sezonie.

Tam, gdzie wyobraźnia nie ma ograniczeń

chata pełna pomysłów