Tworzę, Odkrywam, Inspiruję…

rozgość się i czerp dowoli!

filtruj po typie pracy

Filter by

Filtruj po Tematyce ogólnej

Filter by

Filtruj po tematyce szczegółowej

Filter by

  • Szaraczek z mydełkiem, radośnie pluskający się w wodzie. Czyścioch jakich mało. Zapewne futerko szykuje na jakąś specjalną okazję. Idealny do dekoracji łazienki.

  • Rustykalne figurki wycięte z drewna i już troszkę nożykami przyskrobane (na ile mam czasu już dłubię w drewnie), mają zamontowane zawieszki, więc można je dowolnie z sobą konfigurować. Wykończyłam je metalowymi elementami, więc "dyndają" wyprostowane.

  • Gospodarstwo trzeba oporządzić. Kalosze wzuć, chustkę zawinąć i przychówek zabezpieczyć. Uwielbiam przygotowywać prace dla świeżo upieczonych "wieśniaków" (żeby nie było, ja jestem wieśniara z dziada pradziada i jak trza to dresy na kalesonki i jazda z łopatą do odśnieżania ). Tyle w nich energii i radości z nowego miejsca na świecie. I taka właśnie parka wyrusza dziś ode mnie, by zacząć swą wiejską przygodę. Zgrany duet.

  • Pan Zając w gustownych szatach nocnych. Elegancki pajac nałożył na nocną koszulę z białą, falbaniastą kryzą. Teraz czeka, aż nakryją do stołu, by śniadać ze smakiem.

  • Kogut - futbolista. Oddany fan FC Barcelony, który sam w wolnych chwilach kopie gałę. Nazwisko też miało wpływ na jego przydomek - Chicken. Dla takiego delikwenta z wielką przyjemnością stworzyłam kogucika, kibicującego Dumie Katalonii.

  • Tym razem stylistyka pin-up wkradła się do portretu kurzej parki. Falbaniasta spódnica Pani Kurki i dżinsowy kombinezon Pana Koguciki, jak z lat, kiedy na parkiecie królował dziki rock-and-roll ;).

  • I znów drobiowa para na tapecie. Znów wspólnie biorą się za porządki w kuchni. Pan Kogut zwarty i gotowy do zmywania, Pani Kogutowa już zdążyła przygotować coś na ząb.

  • W tym duecie wszystkiego jest po równo. Obowiązków i uroku. Praca stworzona do dekoracji kuchni, w której po równo gospodarują jej właściciele. Tak to już jest, że jak jeden gotuje, to drugi musi zmywać :).

  • Polecam  kolejne wcielenie Królika Czyściocha. Żółty czepek kąpielowy, to jego znak rozpoznawczy. Tym razem chwycił za niebieskie mydełko, by szorować swoje futerko :). Choć maluję Królisia w takim wydaniu cyklicznie, to każdy jest inny i ma inne spojrzenie :)

  • Za górami, za morzami, za siedmioma lasami. Jest pole, dalej łąka. Potem dolinka i duuuuża polana. Na tej polanie stoi domek drewniany w cudne barwy wymalowany. Jeż i wiewiórka prowadzą tam życie wesołe i bardzo kolorowe. Praca powstała dla uroczej pary, ceniącej życie na łonie natury.

  • Tym razem katalońskie rewiry z niekwestionowanym mistrzem surrealizmu. Na takie zapotrzebowanie nie mogłam nie odpowiedzieć, bo fanką Salvadora jestem wierną. To jeden z prekursorów sztuki użytkowej, więc myślę, że nie miałby nic przeciwko mojej kurteczce, wykorzystującej dość swobodnie motywy z jego prac.

  • Takiego Pana Koguta jeszcze nie gościłam . Ktoś na stanowisku. Poważna persona. Szef wylęgarni dla piskląt. Jak szef, to do wytycznych trzeba było podejść rzetelnie. Wzrost, ubiór, nawet obuwie z konkretnymi parametrami. Chyba się udało i szef wygląda spoko, bo to chyba spoko szef po prostu jest, skoro takie prezenty dostaje.

  • Mam ostatnio szczęście do ciekawych gości w Chacie 🙂. Fedi i Sati to dwa labradory, które kochają jedzonko, Panią Asię i swoje dwie kaczuszki. Na zabój. Ale chłopcy pełnią też ważną funkcję, bo w ramach dogoterapii wspomagają chorych pacjentów w szpitalu i DPSie. Takich poważnych panów trzeba poważnie przedstawić...Albo ciut mniej poważnie. Tutaj paradują w ciężkich buciorkach i dżinsach.

  • Tym razem niepozorna, sosnowa szafeczka zamienia się w stylową komódkę. Wzrostu przydały jej finezyjne nóżki, wybarwione drewno korpusu zamieniłam na szaro-kremowe ombre, blat odświeżyłam. Na to wszystko wskoczył różowy jegomość, który stroszy piórka i zadaje wraz z komódką szyku.

  • Zwykły, PRLowski klocek, który straszył rozwarstwionym fornirem. Przydarzyła mu się intensywna terapia kolorowa. Szokowa dawka barw, w połączeniu z wprowadzenie intensywnych wzorów zupełnie odmieniła ten mebel. Podniesiony na nóżkach jest też dużo zgrabniejszy. Do tego rozśpiewany Freddie i unikat gotowy.

  • Bardzo lubię personalizować galanterię. Za sprawą unikalnego malunku tworzę bowiem unikatowy dodatek, który każdą stylizację uczyni wyjątkową. Struktura farby, odbijająca światło wyraźnie różni się od nadruku, skupia na sobie uwagę. To taki mały kawałek sztuki w casualowym wydaniu. Tym razem wpadł mi w ręce świetny plecak. Dobrej marki, solidnie wykonany, z nakrapianego dżinsu w ciut vintygowym stylu. Dobrałam do niego intensywny kolorystycznie malunek, aby korespondował z jego charakterem. Całość wygląda spójnie i bardzo stylowo.

  • Codzienna torba na zakupu w unikatowym wydaniu? Dlaczego nie. Można przecież świetnie wyglądać, wędrując do osiedlowego po bułki lub do biblioteki po nowe książki, a może na targ po świeże warzywa? Bawełniane torby, to doskonały materiał do zdobienia

    Pojemne i pakowane. Z wygodnym, długim uchem są często na podrorędziu, by w drodze do domu wzrucić do nich potrzebne sprawunki. Tym razem na torbie malunek odważny i przyciągający wzrok. Nie sposób tej torby przeoczyć.

  • Bardzo lubię personalizować galanterię. Za sprawą unikalnego malunku tworzę bowiem unikatowy dodatek, który każdą stylizację uczyni wyjątkową. Struktura farby, odbijająca światło wyraźnie różni się od nadruku, skupia na sobie uwagę. To taki mały kawałek sztuki, który wędruje z nami na co dzień. Pojemna torba dżinsowa do wielu zadań. Pojemna, pakowna. Można z nią w podróż pojechać i na trening skoczyć. Duża powierzchnia daje sporo twórczych możliwości. Na tą konkretnie wskoczyła turystka zmęczona trudami wędrówki.

  • Ręcznie zdobione przedmioty podkreślają indywidualny charakter przestrzeni. Ożywiają ją i sprawiają, że jest bardziej "nasza". Malowane poduszki to świetny patent na wkomponowanie nietuzinkowych przedmiotów w nasz domowy świat. Tym razem wskoczył na poduchy motyw inspirowany pracami S. Lind. Idealnie wprost wpisują się w stylistykę mojego wypełnionego wszystkim wnętrza. Dodatkowo bawełna o grubym splocie prezentuje się bardzo elegancko.

  • To nie tajemnica, że lubię pracę z przedmiotami codziennego użytku. Rzeczami osobistymi. A nie ma chyba czegoś bardziej bliskiego, niż ulubiona kurtek dżinsowa. Często kupujemy je na długie lata, nosimy do przetarcia w newralgicznych miejscach. Kiedy ktoś powierza mi taką kurtkę, czuje ogromną presję i odpowiedzialność, ale też niezwykła mobilizację. Bo oto mój malunek będzie wędrował z daną osobą w codzienność. Frida Kahlo. Ikona, symbol i jeden z najwdzięczniejszych dla mnie motywów malarskich. Sama artystka często bawiła się swoim wizerunkiem. A to jedna z moich prób.

  • Najbardziej chyba na świecie lubię pracę z przedmiotami codziennego użytku. Rzeczami osobistymi. A nie ma chyba czegoś bardziej bliskiego, niż ulubiona kurtka dżinsowa. Często kupujemy je na długie lata, nosimy do przetarcia w newralgicznych miejscach. Kiedy ktoś powierza mi taką kurtkę, czuje ogromną presję i odpowiedzialność, ale też niezwykła mobilizację. Bo oto mój malunek będzie wędrował z daną osobą w codzienność. Tym razem przedstawiam niezwykle słoneczną dziewczynę, skąpaną w intensywnych kolorach. To turystka, rządna przygód. Tak konkretna kurtka z pewnością obejrzy kawałek świata.

  • Kredens kuchenny nie musi być biały. Ani brązowy, nawet jeśli jest bardzo stary. W tym wypadku klasyczna bryła masywnego mebla została odciążona i odmłodzona intensywnym, żółtym kolorem. Kredens to element całej kuchennej stylizacji w klimacie iberyjskim. Aby dobrze odnaleźć się w tym eklektycznym wnętrzu praca została spatynowana. Blat oszlifowałam i pokryłam olejem twardym. Jeśli jesteście go ciekawi w docelowym wnętrzu – zajrzyjcie do bloga i kategorii: Moje prace w Waszych wnętrzach.

  • Stolik – pomocnik. Składany, drewniany mebelek z poręcznym blatem. Trafił do mnie poprzecierany i z uszkodzoną blokadą nóżek. Blat został oczyszczony i przyozdobiony geometrycznym malunkiem sowy. Nogi otrzymały czarny kolor, a blokada już działa. Myślę, że powstał naprawdę ciekawy mebel, który w razie konieczności staje się też świetną dekoracją ściany.

  • Meble są obecnie najczęściej wykonywane z płyty MDF. Choć często mówi się o tym materiale z pogardą, przeciwstawiając go drewnu, to ja uważam, że estetycznie wykonany mebel z tworzywa zawsze można odrestaurować i na nowo zaaranżować. W tym wypadku zwykła biała szafka zużyła się już nieco, farba poodchodziła z boków, nóżki były odrapane. Dzięki zielonej farbie w chłodnych, niebieskich nutach dostała nowe życie. Fronty uzupełniłam o malunek uwielbianych przez właścicielkę magnolii.

Tam, gdzie wyobraźnia nie ma ograniczeń

chata pełna pomysłów