meble

Stoliczek i polne osty

Oset. Carduus L. – jak mu na drugie (szpanerskie – zagraniczne) imię. Kłujący jegomość, co to strasznie się panoszy jak już tylko wyrośnie niepostrzeżony na rabacie. Ładny może, ale nieprzyjemny w obejściu, więc usuwa się najczęściej takiego delikwenta brutalnie. Niby pożytku żadnego, bo swoim ostrym usposobieniem zraża szybko, ale… Czy wiecie, że jeszcze nasze babcie używały odrobiny maceratu z Ostu do przyspieszania procesu wyrabiania sera białego. Mleko też szybciej dzięki kilku jego kropelkom się zsiadało. Pozbawione kolców łodygi są bardzo smaczne, a i mają właściwości antyseptyczne i oczyszczające. Podobnie jak jego daleki kuzyn – ostropest plamisty doskonale regeneruję wątróbkę. Natomiast kwiaty są niezwykle miododajne i zapewniają sporo pożywienia pszczółkom. Wiedzieliście? Ja też nie. Jednak mam w domu aspirującego zielarza, z którym wspólnie odkrywamy tajniki działania roślin, otaczających nas najbliżej. I już szykujemy z moją starszą pociechą starą, żeliwną wannę pod letnie, ziołowe kąpiele.
A oset? Jak to oset. Wyrósł niepostrzeżenie na stoliku Pani Ewy i jedzie na jej taras. Tam będzie się pięknie panoszył.
Materiał

drewno, wiklina

Technika

wosk, farba kredowa, farba akrylowa

Rozmiar

60, sred 40cm

Kategoria: Tags: , , , ,